Droga Mamo :)
Napisałaś:
"Czy wiesz o tym, że w pierwszym okresie życia dziecka* 95% wysyłanych do niego przez matkę sygnałów to sygnały POZYTYWNE? Później, gdy dziecko zaczyna przemieszczać się samodzielnie, te proporcje się odwracają!"
Tak i to jest niesamowite. Ten okres zanim dziecko zacznie raczkować i dzięki temu zyskuje możliwość eksploracji świata ... i bezpiecznych powrotów do mamy, jest okresem "ładowania akumulatorów" na całe życie.
To dzięki tym kilku miesiącom, dziecko zdobywa elementarne kompetencje autoregulacyjne. W dalszej konsekwencji - ufność i wiarę w to, że świat jest fajnym miejscem do życia. I dzieje się tak właśnie dzięki temu, że te 95 % sygnałów to w istocie sygnały BEZPIECZEŃSTWA. To z POCZUCIA BEZPIECZEŃSTWA wynika późniejsza tak potrzeba jak i zdolność do eksploracji.
Gdy ten dziecięcy "akumulator" został wystarczająco "naładowany" - dziecko potrafi rozwijać sie w oszałamiającym tempie nawet wtedy, gdy żyje potem w trudnych warunkach.
Gdy "ładunku" zabraknie, dziecko "znieczula się" dysocjując i dopóki nie uzupełnimy podstawowych deficytów - nic nie będzie w jego życiu do końca zdrowe i "normalne".
Gdy "ładunku" zabraknie, dziecko "znieczula się" dysocjując i dopóki nie uzupełnimy podstawowych deficytów - nic nie będzie w jego życiu do końca zdrowe i "normalne".
I tu chyba dochodzimy do kolejnego Mitu.
Mitu uniwersalności reguł wychowawczych i opiekuńczych.
O tym - w kolejnym poście :)
O tym - w kolejnym poście :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz