środa, 15 sierpnia 2012

CZY JESTEM BEZ SZANS - procesy biologiczne

Drogi Terapeuto

Czytając Twój piekny wykład o biologii jaka łączy matkę z jej dzieckiem poczułam sie bez szans.

Zastanawiam się czy możliwe jest uruchomienie podobnych biologicznych procesów w stosunku do niebiologicznego dziecka. Czy mogą one pojawić sie samorzutnie, czy może trzeba się ich nauczyć?
Co musi się ze mną i we mnie stać abym mogła być matką nie tylko na podstawie postanowienia sądu ale całą sobą?


Zewsząd słyszy się, że decydując się na jak najmniejsze dziecko mamy dużo większą szansę na to, że uda nam się wychować je "po swojemu". Niemowlę nie ma jeszcze tylu przyzwyczajeń i wyuczonych zachowań niż 3-latek czy 9-latek. Nie odpyskuje nam kiedy czegoś będziemy od niego wymagać i szybciej "odpłaci nam" szczerym uśmiechem. Dużo łatwiej jest zakochać się w słodkim uśmiechnietym bobasie niż w ruchliwym kilkulatku.

Na jednym z adopcyjnych forów pani ekspert wyraźnie mówi, że "dzieci kilkutygodniowe wychowywane w placówkach są wprawdzie bacznymi obserwatorami, ale na ogół szybko dostosowują się do warunków panujących w rodzinach adopcyjnych. Okresem krytycznym dla powstającej relacji z najbliższymi opiekunami jest czas pomiędzy szóstym miesiącem a trzecim rokiem życia."*  Trudno się z tym nie zgodzić. Tak małe dziecko zwyczajnie nie pamięta co się z nim działo, szybko zapomina. My przecież też nie pamiętamy naszych pierwszych lat życia.

Jednak to co napisałeś o procesach biologicznych dotyczy nie tylko mnie jako matki, to  dotyczy też przecież dziecka. Co musi więc się z nim i w nim stać aby potrafił być moim dzieckiem całym sobą?
Czy możliwe jest, że mimo iż dziecko nic świadomie nie pamieta jednak jakoś "zapamiętuje" swoje przeżycia? Gdzieś w jakejś nieświadomej części mózgu i kiedy jest taka potrzeba odtwarza to, co jest starym "niepamiętanym" doświadczeniem?

Podobne tematy poruszane były na V ogólnopolskiej konferencji "Profilaktyka krzywdzenia małych dzieci" zorganizowanej przez Fundację Dzieci Niczyje i Warszawski Uniwersytet Medyczny**. Gościem tej konferencji był niemiecki psychiatra K.-H. Brisch a tematem "Znaczenie więzi we wczesnej relacji opiekuna z dzieckiem". Z tego co się dowiedziałam wynika, że dziecko faktycznie szybko sie dostosowuje do otaczającego je świata, problemem nie jest jednak czy ono to robi ale JAK to robi, gdyż ważna jest forma tego dostosowania!
Po latach pracy z Kosmitami masz pewno jakieś przemyślenia w tym względzie.


Mama

* http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewtopic.php?f=87&t=80918

** http://fdn.pl/jak-chronic-male-dzieci-przed-przemoca-rozpoczel-sie-rejestracja-na-konferencje


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz