piątek, 9 września 2016

Poznaj siebie, zanim...

Drogi Terapeuto,

nakreśliłeś dość czarny scenariusz narastania patologii. Nie będę z nim dyskutować, oboje wiemy, że nie zawsze rodzic dochodzi do fazy trzeciej ale w sumie to nie ma znaczenia. Przebywanie w każdej z nich nie jest, delikatnie mówiąc, przyjemne.

Nie wiem co Korczak miał na myśli mówiąc czy pisząc:

"Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom zaczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków. Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać, wychować i wykształcić przede wszystkim.” 
Co robi przeciętny przyszły rodzic adopcyjny zanim pozna dzieci?

Dobra, to było pytanie retoryczne...

Co może zrobić przeciętny rodzic adopcyjny zanim pozna dzieci? Lub taki, który dzieci już ma i w taki czy inny sposób "rozjeżdża" mu się jego cała wizja wychowawcza?

Co oznacza w praktyce "Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać." ?

Co ja mam zrobić, żeby poznać siebie? A może wcale nie muszę nic robić? Właściwie dlaczego od razu zakłada się, że rodzic adopcyjny nie zna siebie samego? Przecież to zakrawa na kpinę!

Sygnałów z ciała, najczęściej jednak nie przetwarza na poziomie świadomym. System nerwowy załatwia to sobie na niższych piętrach...  Nie uczymy się odczuwania i przetwarzania "mowy" naszego organizmu.
 
Pierwszą fazą "Poznaj siebie" powinna więc być nauka odczytywania sygnałów z ciała.
Jak i gdzie się tego nauczyć?


Wiele pytań... właściwie same pytania...
Ale kto pyta nie błądzi Drogi Terapeuto :)

Pozdrawiam
Mama