Droga Mamo :)
Olechnowicz wyprzedziła swoja epokę o tyle dziesięcioleci, ze czasem trudno to do końca ogarnąć.
W "gotowości do uśmiechu" o której piszesz, zawiera się przecież tyle znaczeń. Cała współczesna neurobiologia :)
No i to BEZPIECZEŃSTWO do którego się ciągle odwołujemy. Nie odpowiesz na subtelny, właściwie niewidoczny uśmiech swojego dziecka jeśli ... nie będziesz się czuć bezpiecznie. Nie odpowiesz bo po prostu go nie zauważysz.
I wychodzi nam dokładnie to o czym napisałaś - żeby zapewnić bezpieczeństwo dziecku, sama musisz na wstępie czuć się bezpiecznie. Truizm ale myśle, że wiele osób przechodzi nad tym do porządku dziennego.
A tu można by pogadać z dobrze wyszkolonym strażakiem, ratownikiem ;) ... dowiemy się, że jeśli on na wstępie zadba o swoje bezpieczeństwo uratuje ofiarę. Jeśli nie zadba - zginie bohatersko ... ale ofiara też.
Może pogadajmy więc szerzej o bezpieczeństwie Mamy - Ratownika :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz